Dzisiaj z lekkim poślizgiem bo już ruszyło kolejne wyzwanie ale to trwa nadal, więc zapraszam serdecznie ----> tutaj. A o czym jest? Czekoczyna zaproponowała bardzo fajny temat - lustrzane odbicie. Moim lustrzanym odbiciem jest... Albert ;) Podobne poczucie humoru, pojmowanie świata... Bo czyż nie można się zgodzić z tymi słowami...
Nie wiem czemu ale ten cytat nie przemawia kompletnie do mojego małżonka ;)
Materiały: kartki ze starych książek i resztki papierów, białe gesso, stemple TH, wydruk z gazety, taśma dekoracyjna, naklejki Authentique, koronka, czarny cienkopis, tusze Distress, Archival Ink, alfabet 7dots studio - Wonderland.
3 komentarze:
ja się w pełni zgadzam :) świetna praca, te wszystkie detale i faktury, chętnie bym podotykała alberta :)
haaa, ależ Albert przystojny się zrobił!
Świetne!!!
Prześlij komentarz