Uffff...było ciężko, ledwo zdążyłam z tym wyzwaniem. Oto przerobione pudełeczko po zapałkach, które od tej pory będzie kryło w sobie ślubne mikro-zdjęcia. Początkowe założenia były oczywiście inne, ale złośliwa drukarka i inne czynniki wpłynęły na to, że nieco musiałam zmodyfikować swoją wizję. No i do tego niestety zdjęcia w sztucznym świetle, które udało mi się trochę poprawić w programie graficznym. Czyli w sumie wyszło całkiem nieźle :)
1 komentarz:
Pudełko po zapałkach???
Chylę czoła:)
Prześlij komentarz