Wczoraj nastał cudowny dzień - w końcu (!) kupiłam, sobie gesso :) W zasadzie to nie rozumiem faktu, że do tej pory nie znalazł się on w moich zasobach mediowych. Postanowiłam naprawić ten niewybaczalny błąd i udałam się do sklepu plastycznego. Od dłuższego czasu obserwowałam co dziewczyny wyczyniają z tym medium i zastanawiałam się dlaczego większość z nich stosuje go uparcie w swoich pracach. Teraz już wiem ! Wyrzuciłam w kąt moją białą akrylówkę, bo od wczoraj mam nową miłość :)
Oj, biegłam szybciutko do domu by po pracy by rzucić się czym prędzej w wir twórczej pracy ;) Wygrzebałam stare resztki i skrawki i zgodnie z zaleceniami Czekoczyny przystąpiłam do działania. Narodził się taki oto scrap na bazie koperty. Czuję, że powstanie cały album - kopertowiec ;) To w ramach ćwiczeń na nieco większych powierzchniach niż ATC czy kartka. Mam niestety problem z takimi formatami, ale wcale nie mam zamiaru się poddawać - liczę na to, że kiedyś w końcu stworzę jakiegoś sensownego pełnowymiarowego scrapa :)
Kilka fotek spod lupy ;)
Postanowiłam również, że od dzisiaj będę opisywała jakich materiałów użyłam. Czasami dostaję pytania tej treści, sama lubię jeżeli ktoś podaje takie informacje na blogach, mam więc nadzieję że będą one dla kogoś przydatne. No więc - białe gesso :) , rozcieńczone w atomizerach własnoręcznie dostressy - faded jeans, broken china, dusty concord, czarny olejny pisak, stemple - ten bąbelkowy również, czarny tusz archival ink, serwetka i resztki papierowe. O kleju nie piszę, bo przecie wiadomo ;) Wspomnę tylko, że do takich zabaw lepszy magic niż ten w sztyfcie.
4 komentarze:
wow, rewelacyjna praca, ale klimat! chyba mnie zachęciłaś, żeby w końcu iść i kupić gesso ;)
Bardzo fajny efekt :)
zarąbisty efekt!!! działaj tak dalej :) gesso wymiata ;) właśnie czekam aż mi doschnie ;) kompozycja, tło, wszystko!!! jest genialne!!!!
czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy ;)
Świetna praca :D.. Uwielbiam oglądać pracę w takim stylu.. A mogłabyś jeszcze zdradzić gdzie kupiłaś te stemple :)?
Prześlij komentarz