Niedawno portal
Scrapujących Polek zorganizował pierwszą wymianę inches. Mnie bardziej spodobało się określenie "calineczki" - spotkałam się z nim o ile dobrze pamiętam na stronce
House of art. Powstały zatem pierwsze moje maleństwa, które poleciały do Kachaska:
Do tego dorzuciłam jeszcze zakładkę w stylu vintage:
Ja natomiast dostałam takie oto cudowności ( dziękuję raz jeszcze :* ):
A poza tym jestem mega happy. Dlaczego? Ano dlatego:
Dotarły do mnie zakupione ostatnio żelaztwa :)))
9 komentarzy:
Calineczki cudne, a te trybiki, tarcze... to mogłabym patrzeć i patrzeć ;) nie mogę się doczekać, by zobaczyć je w Twoich pracach!
calineczki śliczne :) gdzie kupiłaś żelastwo?
Na allegro - tam można kupić wszystko ;)
Calineczki rewelacyjne!
Ten złom też ;))))
calineczki są PRZECUDNE!!!! a na złom tez będę polować :D
jakie słodziutkie :)
Zaraz z zazdrości zacznę gryźć monitor. Żelastwo mnie powaliło. A calineczki są prześliczne :)
Masz jeszcze link do tej aukcji? albo cokolwiek, bo ja szukam i nie mogę znaleźć
Prześlij komentarz