Dzisiaj zaległe wyzwanie poniedziałkowe - nie ma to jak mieć super refleks ;) Michelle zaproponowała kolejny żurnalowy temat, który tym razem jest "brak". No więc skrobnęłam coś na szybko i nawet, że nieźle to wyszło:
A poza tym... pracuję nad moim nowym blogiem, a będzie to blog... motywacyjny. Tak, tak - czas wziąć się w końcu za swoje życie tak jak trzeba i zacząć podążać za marzeniami... Wszystkich czujących podobnie, a potrzebujących przy tym jakigoś kopniaka do działania zapraszam już teraz :) Dopracuję jeszcze kilka technicznych spraw i będę miała okazję zaprezentować się Wam od nieco innej, powiedzmy "dziennikarskiej" strony. Mam już zarys kilkunastu tematów więc będzie się działo ;)
Korzystając z okazji pragnę jeszcze przeprosić wszystkich, którym miałam coś wysłać i jeszcze tego nie zrobiłam. Nie martwcie się - pamiętam o Was kochane :* I pracuję nad sobą, co by moja rozlazłość nie stwarzała już więcej takich problemów.
7 komentarzy:
taki blog - a raczej mobilizacja - to coś dla mnie, więc czekam niecierpliwie :)
a wpis jest świetny - i tło, i myśl towarzysząca!!!
cudny wpis artjournalowy!!!
o z checia tego blogaska zobacze, na pewno bedzie interesujacy - tak jak nowy wpis. swietny! :)
genialny wpis!!! zdecydowanie nieźle wyszedł :D:D:D
przyznam się, że czuję się niesamowicie zaintrygowana i już nogami przebieram, czekając na nowe odkrycie :D
Wow, love the black and white... very classic!
świetne!!!
wpis (na szybko?) świetny;
i bardzo intrygują mnie Twoje zapowiedzi :)
Prześlij komentarz